stycznia 27, 2021

Terapia ręki artystycznie!

 Drogie Terapeutki i Terapeuci, zachęcam Was z całego serca do kreatywnej pracy z dzieciakami. Karty pracy bywają pomocne i ciekawe, ale ile można robić kserówki? 

Podczas ustalania programu zajęć terapii oraz rewalidacji, które prowadzę w większości przypadków postanowiłam wpleść elementy terapii ręki ze względu na niższe niż przeciętnie możliwości motoryczne "moich dzieciaków". 

Na początku powinnam się wytłumaczyć. Nie jestem artystką. Ba! Daleko mi do zdolności artystycznych. Dlaczego więc porywam się na artystyczne zajęcia z uczniami? Bo są bardzo przyjemne i w ciekawy dla dziecka sposób przemycają świetne ćwiczenia motoryczne. Nie tworzymy dzieł na wystawę, tylko żeby miło i produktywnie spędzić czas. Chociaż przyznam się, że czasem zdarzy mi się zaplanować takie zajęcia "przypadkiem" przed dniem mamy, babci, walentynkami i wychodzi na to, że tworzymy skromny acz nieraz efektowny podarek od serca. To stwarza dodatkową motywację dla tych mniej dokładnych i szybszych agentów. Same korzyści! 

Poza oczywistą korzyścią jaką jest terapia ręki oraz wszelkie wytwory artystyczne, czas takich zajęć to najmilszy czas jaki spędzicie z uczniem. Raz na jakiś czas (żeby terapia nie zamieniła się w koło gospodyń szkolnych, tylko pozostała terapią) robiąc takie zajęcia parzę owocową herbatkę, dziergamy sobie coś razem i rozmawiamy o wszystkim. Moim zdaniem nie ma lepszego i bardziej naturalnego sposobu na nawiązanie fajnej relacji z dzieckiem! Pozwolę sobie przybliżyć trzy artystyczne sposoby na zajęcia terapii ręki, które przygotowałam. 



Filcowanie na sucho. 

To jest moja ulubiona z trzech wymienionych metod i odkrycie roku! Co prawda wymaga największych zakupów, ale obiecuję Wam, że się nie zawiedziecie! Długo się zastanawiałam czy przynosić filc i igły do szkoły. Bałam się, że ta praca jest zbyt żmudna i trudna. Jakież było moje zdziwienie gdy pierwsza uczennica z zamiłowaniem zaczęła tworzyć swoje pierwsze dzieło- portret Billie Ellish. 

Metoda polega na wielokrotnym wbijaniu igły w jedno miejsce, co sprawia, że wełna filcuje się. Można w ten sposób tworzyć niesamowite wzory i obrazy. Polecam zacząć od zabawy z podstawą z gotowego filcu i na nim tworzyć obrazy. W internecie jest mnóstwo poradników jak zacząć filcować. Zestaw startowy do filcowania jest najdroższy z trzech, ale jest najbardziej wydajny.  Uwaga, wciąga!

ĆWICZYMY: uważność, pracę z ostrym narzędziem, koordynację, chwyt pęsetowy, dokładność, cierpliwość.



Decoupage

Efekty robią niesamowite wrażenie. Decoupage'ować można na różnych powierzchniach, co stwarza nieograniczony wachlarz możliwości i znacznie zmniejsza budżet. Można zrobić piękny wazon ze starego słoika czy butelki, można ozdobić przeróżne drewniane elementy i narzędzia, np. łyżkę kuchenną. Ostatnio na zajęciach wypróbowałyśmy również podkładki pod kubek z korka, wyszło super! Zdecydowanie polecam małe prace z drobnymi elementami z dwóch powodów: wymagają większej precyzji i wymagają mniej doświadczenia, co zmniejsza ryzyko, że praca się nam spartaczy na koniec. 

Ta praca ma kilka etapów:

-wycinanie elementów z serwetki. Serwetka jest dość niewdzięcznym materiałem do cięcia, ale na nasze terapeutyczne potrzeby to tylko lepiej! 

-oddzielanie warstw serwetki- trzeba być bardzo dokładnym i delikatnym, aby jej nie porwać!

-wygładzanie brzegów wyciętego elementu za pomocą zwilżonych palców- zadanie dla mistrzów delikatności ;) 

-przyklejanie jej za pomocą pędzla z rozcieńczonym wikolem- tu też trzeba bardzo zwracać uwagę na ruchy pędzla, aby nie zwinąć serwetki, ponieważ smarujemy klejem od wierzchniej strony, nie od spodu. 

Każdy z tych etapów niesie ryzyko zniszczenia serwetki, ale nie poddawajcie się! 

W internecie jest mnóstwo poradników ale nie zrażajcie się jeśli chodzi o materiały, zapewniam, że do naszych celów, wikol w zupełności wystarcza. 

ĆWICZYMY: delikatność- dobre ćwiczenie dla dziecka, które mocno dociska długopis do kartki, koordynacja, wycinanie, dokładność, cierpliwość.



Haftowanie 

Czy wiedzieliście, że mało które dziecko czy nawet nastolatek potrafi przyszyć guzik albo zacerować dziurę w kieszeni? Mi też się to nie podoba. Haftowanie jest jednym z wielu świetnych szycio-podobnych sposobów do ciekawej pracy na terapii ręki. Często wymaga przełamania strachu przed igłą, czasem zdarzy się nieprzyjemne ukłucie, ale zachęcam abyście z tego nie rezygnowali. Dzieciaki są bardzo kreatywne i szybko uczą się jak trzymać swoją pracę, aby nie pokłóć całych rąk. Nawet jeśli jest to poprzedzone kilkoma nieprzyjemnymi dzióbnięciami. Uważam, że dzieci powinny od małego uczyć się używać wszelkich narzędzi- oczywiście z instrukcją i pod opieką dorosłych. 

Pozwól dziecku zaprojektować samemu wzór, który wyhaftuje, narysujcie szkic ołówkiem i do dzieła! W internecie jest nieskończona ilość ściegów i wzorów do inspitacji.

ĆWICZYMY poprzez nawlekane nici, muliny, wiązanie supełka- nie wyręczajcie dziecka w tym, choćby miało to trwać długie minuty, no i samo szycie. Trenujemy wzrok, koncentrację uwagi, chwyt, dokładność, cierpliwość.

       Dwa słowa na koniec. Przed przeprowadzeniem takich zajęć, sprawdź w domu, czy jesteś w stanie sama/ sam stworzyć coś taką metodą. Choćby nie wiem co, dokończ z dzieckiem zaczętą pracę. Nawet jak przeciągnie się na następne zajęcia. Nic tak nie demotywuje jak porzucenie nieskończonego dzieła. 

                                                     opracowała Anna Tulej







Brak komentarzy: